Nawigacja
Jacek Radzymiński: "Dyskusja" o Prawie i Przyrzeczeniu

"Dyskusja" o Prawie i Przyrzeczeniu

Z pewnym zdziwieniem zorientowałem się, że opublikowanie sprawozdania z prac Zespołu ds. Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego nie spotkało się z szerszym odzewem, wszak Prawo i Przyrzeczenie obowiązuje wszystkich członków ZHP i niejednokrotnie dyskusje wokół niektórych aspektów nabierają bardzo emocjonalnego charakteru i dotykają spraw fundamentalnych.

Od ostatniego Zjazdu dyskusja na temat zmian w Prawie i Przyrzeczeniu została zaplanowana na trzy powiązane ze sobą, ale niezależnie od siebie funkcjonujące obszary – pracę Zespołu ds. Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego (PiPH), który niedawno zakończył pracę, konferencje „Prawo harcerskie jako system wartości – tradycja i współczesność” organizowane przez Radę Naczelną ZHP (w 2014 odbyły się trzy takie spotkania) oraz dyskusję instruktorską na różnych szczeblach, która czeka nas w tym roku. Do końca kwietnia każdy hufiec ma przeprowadzić spotkanie z instruktorami oraz wypełnić ankietę dotyczącą zmian w Prawie i Przyrzeczeniu, następnie w maju i w czerwcu mają odbyć się konferencje regionalnie w pięciu miastach, finałem zaś ma być ogólnopolska konferencja na 4. Zlocie Kadry pod koniec sierpnia.

Niezależność od siebie obszarów tej dyskusji może umknąć przy czytaniu materiałów podsumowujących konferencje RN i Zespołu (http://zhp.pl/wp-content/uploads/2015/02/PiPH_dyskusjainstruktorska.pdf), warto podkreślić zatem, że są to efekty dwóch różnych, w moim odczuciu równie niereprezentatywnych dla całości organizacji ciał. Warto również zaznaczyć, że wnioski z konferencji „Prawo harcerskie jako system wartości – tradycja i współczesność” nie mają charakteru konkretnego projektu, są głosem w rozmowie na ten temat w Związku, zaś projekt Zespołu prawdopodobnie tylko uzupełniony o wnioski z dyskusji zostanie przekazany komisjom statutowym (http://zhp.pl/wp-content/uploads/2015/02/38-Zjazd-Prawo-Harcerskie.pdf, uchwała, punkt 3). W trzech konferencjach wzięło udział 220 instruktorów reprezentujących wyłącznie siebie i prezentujących własne zdanie odnośnie ewentualnych zmian, PHiH natomiast miał reprezentować Związek jako całość.

Przejdę teraz do przybliżenia sprawozdania z prac Zespołu ds. Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego (http://zhp.pl/wp-content/uploads/2015/02/Sprawozdanie-Zespolu-ds-PiPH.pdf). Obraz, jaki wyłania się z tego dość długiego (62 strony) dokumentu w kilku punktach skłonił mnie do smutnych refleksji.  

Zespół, powołany uchwałą ostatniego zjazdu, miał liczyć sobie 17 osób; 16 osób stanowili reprezentanci wszystkich chorągwi, ostatnim członkiem był oddelegowany członek Głównej Kwatery. Ów członek GKi nie spotkał się ani razu z Zespołem (str. 9), natomiast na kolejnych spotkaniach liczba uczestników (str. 62) kształtowała się następująco: 12, 7, 10, 5 (!), 8, 8 (dwa ostatnie spotkania to konferencje na Skypie). Nie wiem, na ile nieobecni na spotkaniach członkowie aktywnie włączali się w pracę Zespołu na grupie facebookowej, ale z uwagi na przyjęty przez PiPH wniosek o skreśleniu z listy uczestników tych członków, którzy nie pojawili się trzy razy (str. 8) i wskazanie, że pracę finalizowało ośmioro delegatów z największą frekwencją, obawiam się, że reszta od początku stanowiła „martwe dusze”, czy to na spotkaniach na żywo w Warszawie, czy w Sieci.

Zespół miał w swoich pracach uwzględnić dziewięć zagadnień, z czego osobiście za najważniejsze uważam: możliwość utworzenia alternatywnej wersji Przyrzeczenia Harcerskiego dla osób niewierzących; zmianę zamkniętego katalogu drugiej części punktu 10 obecnej redakcji Prawa Harcerskiego na zapis całościowy, dotyczący wszystkich nałogów; możliwość utworzenia alternatywnej wersji Przyrzeczenia Harcerskiego dla osób niewierzących; możliwość rezygnacji z abstynencji oraz zasięgnięcie opinii wybranych przez siebie ekspertów. Sprawozdanie zawiera zapisy, że zagadnieniami zajmowano się poprzez przeprowadzenie dwóch ankiet (dla harcerzy i harcerzy starszych oraz dla drużynowych), wewnętrzne dyskusje oraz refleksję nad literaturą przedmiotu. Członkowie zespołu przyglądali się również trwającym konferencjom organizowanych przez Radę Naczelną, ale nie odnieśli się wprost do wniosków w swoim sprawozdaniu, a wręcz w kilku przypadkach (na przykład odnośnie dziesiątego punktu Prawa Harcerskiego i ewentualnej rezygnacji z abstynencji) w ogóle nie odniesiono się do poruszanej kwestii.

Jako, że każdy ma dostęp do sprawozdania, na tym zakończę część informacyjną, opisową tego artykułu i skupię się na swoich refleksjach. Zebrano (str. 5) listę profesorów z polskich uczelni, których przewodniczący Zespołu uznał za wartościowe głosy w dyskusji – ale nie porozmawiano z nimi, „również z braku czasu”. Brak czasu jest argumentem często powtarzanym w całym sprawozdaniu. Trzy miesiące wybierano jego członków (z których połowa zbojkotowała później prace Zespołu), przewodniczący nie potrafił w terminie spisać wyników ankiet. Poza brakiem czasu z tekstu wyziera bezradność członków Zespołu i brak pomysłu na to w jakim kierunku powinny toczyć się jego prace. Ciężko mi ocenić, czy zebranie prawię 1300 ankiet wśród harcerzy (ankieta pierwsza) jak rozumieją Prawo Harcerskie to było dużo, czy mało – prawię 3% zwykłych członków organizacji wielkości ZHP jakieś rozeznanie daje. Natomiast zebranie zaledwie 55 ankiet spośród drużynowych (nawet przy założeniu 1 drużynowy na hufiec, hufców mamy 355) i powoływanie się na wyniki tych ankiet we wnioskach i uzasadnieniach ostatecznego kształtu nowej redakcji bronić się może jedynie bez sprawdzenia przez czytelników źródeł.  

Kolejną niespodzianką dla mnie okazała się proponowana redakcja Prawa i Przyrzeczenia. W przeciwieństwie do wniosków z konferencji instruktorskich w żaden sposób nie oddaje argumentów i postaw z którymi się spotkałem na mojej harcerskiej drodze. Nie spodziewałem się nawiązań do Prawa i Przyrzeczenia z okresu komunizmu – chociaż może, biorąc pod uwagę koleje losu uchwały Zjazdu ZHP dotyczącej własnej historii w okresie PRLu, nie powinno mnie to aż tak mocno dziwić. Dla mnie historycznym punktem wyjścia do rozważań nad kształtem Prawa i Przyrzeczenia pozostaje KIHAM i wtręty z redakcji czasów Polski Ludowej we współczesnym ZHP uważam za nie na miejscu.  

Moim zdaniem efekt prac Zespołu skłania do refleksji odnośnie standardów, którym sprostania wymaga się od naszej organizacji. PHiH wbrew założeniom nie reprezentował połowy chorągwi i Głównej Kwatery, zmarnowano okazję na zebranie opinii ekspertów, nie odniesiono się do kwestii zniesienia abstynencji, zdecydowanie zabrakło odniesienia się do zagadnienia, jak pogodzić wprowadzenie roty Przyrzeczenia bez Boga z wymaganiami WOSMu i WAGGGSu, a rozwianie w tej kwestii wątpliwości osobiście wydaje mi się kluczowe. Szkoda, że oddelegowany do współpracy z Zespołem wiceprzewodniczący ZHP organizujący w tym czasie konferencje Rady Naczelnej nie podjął próby (przynajmniej w sprawozdaniu o tym nie ma ani słowa, z wniosków również to nie wynika) syntezy wniosków z konferencji z wnioskami Zespołu, bo ten dualizm postrzegam jako pewien brak. Nie potrafiono ani przeprowadzić, ani zebrać wystarczającej liczby ankiet, aby do ich wyników – zwłaszcza do drugiej ankiety, przeprowadzanej po hufcach – przywiązywać większą wagę. W moim odczuciu, efekt prac Zespołu odzwierciedla zdanie ośmiu instruktorów, co w żaden sposób nie pomoże w przeprowadzaniu dyskusji instruktorskiej. Mam nadzieję, że następny Zjazd uczciwie rozliczy osoby odpowiedzialne.   

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że dyskusja o Prawie i Przyrzeczeniu w Związku Harcerstwa Polskiego jest potrzebna. Mam nadzieję, że na poziomie hufców i konferencji regionalnych jako organizacja podejdziemy do tej sprawy bardziej rzetelnie i z odpowiedzialnością za sprawy trudne, za te, które nas dzielą. Mam również nadzieję, że skoro opóźniono publikację wyników i zakończenie pracy PHiH to również będzie i więcej czasu na przeprowadzenie tych rozmów na różnych szczeblach. Życzę nam wszystkim, by osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie tej dyskusji zorientowały się co do przyczyn tak dużej absencji zarówno delegatów chorągwi, jak i hufców oraz pojedynczych harcerzy – bo widać, że są chorągwie dużo lepiej zorganizowane pod tym względem, ale są i takie, które nie wzięły udziału w dyskusji. Niezależnie od tego, jakie decyzje podejmie najbliższy Zjazd, powinniśmy jako organizacja nakłonić wszystkich do włączenia się do refleksji nad tym, co stanowi fundament naszej służby.

 

Jacek Radzymiński – drużynowy 368 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Bezimienni”.   

 

 

Nr HR-a:  II/2015 - Duchowość w harcerstwie


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.