Nawigacja
Mysiek: O specjalnościach
Jak często zdarzało się wam myśleć o specjalności dla swojej drużyny? Każdy młody chłopak marzył w młodości żeby być: żołnierzem, strażakiem, policjantem, piłkarzem. Młode dziewczyny natomiast planowały sobie karierę piosenkarek, aktorek, lekarek. Ile z tych marzeń zostało zaprzepaszczonych, ile z tych planów młodzieńczych lat można przywrócić do życia poprzez harcerstwo?

Część 1 - Wizja, czyli marzenia
Wszystko zaczyna się w dzieciństwie gdy młody człowiek zaczyna marzyć. Marzenia nic nie kosztują, więc i łatwiej nam wymyślić sobie rolę elfa, czarodzieja, bohatera filmu akcji. Wszystko to prowadzi do pewnych zainteresowań w przyszłości, a już na pewno prowadzi do wizji, którą możemy wprowadzić w życie prowadząc szczepy, drużyny, zastępy. W myśl zasady iż wszystko można - wystarczy chcieć i myśleć - możemy w niedługim czasie (regulamin specjalności przewiduje rok) stanąć na najlepszej drodze ku specjalności oraz myśląc w szerszej perspektywie, na najlepszej drodze ku konkretnemu zawodowi i konkretnym umiejętnościom.

Część 2 - Planowanie
Zanim zabierzemy się za pracę wokół specjalności najpierw trzeba wszystko zaplanować i poukładać sobie w głowie. Zaczynamy od wyboru dziedziny, najlepiej by odpowiadała nam i naszemu zastępowi, drużynie lub szczepowi. Potem przechodzimy do zasobu kadrowego, czy mamy kogoś, kto zna się na wybranej specjalności? Nie musi to być członek drużyny, wystarczy tylko, żeby był to ktoś, kto chętnie nam pomoże w pracy, będzie to tzw. Szef wyszkolenia specjalnościowego. Dobrze jest też skontaktować się z rodzicami bo oni mogą mieć jakieś przydatne kontakty. Następnie sprawdzamy, jak bogatą wiedzę sami posiadamy na temat naszej specjalności (jest to mniej ważny aspekt niż posiadanie odpowiedniego specjalisty) oraz w jaki sposób wpasować specjalność w pracę drużyny i jaką rolę w jej zdobywaniu muszą odegrać zastępy. Końcowym efektem naszego planowania będzie wstępny plan pracy drużyny, a raczej harmonogram działań.

Część 3 - Sen się spełni
Zanim ruszymy wojować w górach jako drużyna turystyczna, biegać za piłką jako drużyna sportowa lub zjeżdżać na linach jako drużyna obronna warto byłoby się dowiedzieć: "Jak to robią inni?". Jest to o tyle ważna sprawa, że daje nam od razu wyobrażenie, do czego nasza specjalność może poprowadzić. Jeżeli nie posiadamy podobnej drużyny w szczepie, Hufcu to szukamy gdzieś dalej. W dobie Internetu najlepiej szukać poprzez strony albo fora. Tu polecam forum.zhp.pl lub podobne specjalnościowe - a jest ich trochę. Wiele da też kontakt z szefem inspektoratu specjalności działającej w GK. Może nie sprawi, że będziemy mieli super umiejętności, ale zawsze pomoże to na starcie.

Część 4 - Plan pracy zastępu, drużyny
To już końcowa faza wielkiego działu planowania - uwzględniając nasza wiedzę, umiejętności i możliwości, zaczynamy pisać plan pracy. Warto umieścić w nim przynajmniej jedną imprezę, na której będziemy mogli sprawdzić naszą wiedzę i umiejętności zdobyte w realizacji zadań specjalnościowych, często będzie to część programu obozu, choć wiem, że wiele specjalności ma inne formy sprawdzania siebie: np. turnieje piłki nożnej, manewry techniczno-obronne, rajdy specjalnościowe, przeglądy piosenek, regaty, pokazy skoków spadochronowych, itp.

Całkiem dobrze zaplanowana praca drużyny specjalnościowej może przerodzić się w pożyteczną kuźnię umiejętności i cech dobrego harcerza i jeszcze lepszego obywatela. Specjalności kształtują charakter i nadają sens życiu. Nierzadko też pomagają w wyborze drogi życiowej. Zaczynając od zwykłej zabawy - jak to robią zuchy kończymy na poważnej pracy i konkretnych celach życiowych.

Mysiek


-------------------------------------------------
Nr HR-a: 3/2008

Social Sharing: Facebook Google Tweet This

12
slonko dnia maja 28 2008 16:59:08

Super. Napewno takie zaangażowanie, takie zaplanowanie będzie sprzyjało ciągłości, dążności do celu, do konkretnej specjalności .

Ale o jakim wieku mowa? Czy właśnie o jedną konkretną specjalność nam chodzi? Marzenia, marzeniami. A życie, życiem. Ja wiele sobie wyobrażałem jako dziecko z podstawówki, dzisiaj te wyobrażenia nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Znam osobiście zastęp, który właśnie mniej więcej tak chciał sobie zaplanować swoją specjalność jeździecką. Zaczeło się właśnie od marzenia. Dzisiaj jedna osoba, poza tym, że ma sentyment do koni i nie je mięsa - będzie doskonałą dziennikarką, jest redaktorką naczelną gazety szkolnej, szefową ZPI hufcowego i działa w gazecie lokaknej. Na pewno nie ma to żadnego odniesienia do wcześniejszego marzenia. Dobrze, że szybko zrezygnowały dziewczyny i jako już harcerski starsze skupiły się na indywidualnych predyspozycjach, celach, zainteresowaniach. Brnęły przez różne rzeczy, ale myślę że każda doszła do tego, czego naprawdę chciała.

Dlatego powtórzę myśl z poprzedniego mojego komentarza. Angażowanie się w jedną specjalność może dać efekt wciągnięcie się w tą jedną specjalność do końca, aż do momentu kiedy ktoś stwierdzi ile czasu na to poszło, a mżna było robić coś innego, coś pożyteczniejszego, coś wartościowszego, coś naprawdę pod swoją indywidualną specjalność.

1
sikor dnia maja 29 2008 11:16:11

Hmm Słonek, bo kluczem do zrozumienia jest umiejętność i wiedza - po co nam praca ze specjalnościami. Specjalność to tylko osnowa mająca na celu uatrakcyjnienie zajęć. Specjalnosć nie jest tym samym co znaki służb.

12
slonko dnia maja 29 2008 16:35:30

Druhu, to chciałem właśnie zasugerować. Może nie wyszło.

10
MaciekP dnia maja 30 2008 00:22:42

A ja zrealizowałem dziecięce marzenia i harcersko i zawodowo Smile Taką drużynę (jeszcze nie wiedziałem, że to będzie harcerstwo) wymyśliłem w przedszkolu, a wopistą chciałem być od zuchów. Tyle, że w międzyczasie przerobiono mi WOP na SG.

1
sikor dnia maja 30 2008 02:23:43

No wiesz Maciek... SG to brzmi Smile Co tam jakiś WOP; Takie SG-1 np to jest coś. Wink

12
slonko dnia maja 30 2008 13:16:27

Bywają wyjątki od reguły. Smile

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.