Nawigacja

HARCERZE PO ROKU WOJNY W UKRAINIE

Minął rok pełnoskalowej wojny za naszą wschodnią granicą i wbrew temu, co wszyscy sądzili, Ukraińcybronią się dzielnie.Są trzy źródła tego niewątpliwego sukcesu:

1. Wysokie morale społeczeństwa ukraińskiego, które jest zdeterminowane, żeby obronić swojąniepodległość, integralność terytorialną i zachodnie aspiracje.

2. Istniejący od 2014 roku w społeczeństwie ukraińskim wysoki poziom świadomości rosyjskiegozagrożenia i tego, że ich ojczyzna może stać się obiektem bezpośredniego i totalnego ataku. Świadomośćta pozwoliła Ukraińcom przygotować się do obrony.

3. Pomoc polityczna, finansowa i militarna USA oraz tych sojuszników, którzy uznali, że trzeba wziąćudział w obronie Ukrainy. Nie są to wbrew temu, co się sądzi wszystkie państwa Zachodu, NATO czy UE.Dochodzi powoli do naszej świadomości, że świat ulega diametralnej zmianie. Nic już nie będzie takiesamo, jak przed 2022 rokiem. Zmiana warunków musi pociągać za sobą zmiany mentalne, a za nimizmiany postaw i zachowań. Jeżeli te zmiany nie następują w odpowiednim czasie i odpowiednimkierunku, to społeczeństwa giną. W różnym sensie – fizycznym, ekonomicznym, czy choćbypodmiotowym. Nowe warunki stawiają przed polskim społeczeństwem konieczność dokonania zmian –nie jesteśmy Nową Zelandią, ani nawet Portugalią, jesteśmy średniej wielkości narodem leżącym jakwycieraczka na środku korytarza, którym przewala się Historia. Nie możemy spać, nie możemy byćbierni, nie możemy zamykać oczu na rzeczywistość. Inaczej zginiemy.Wojna na Ukrainie jest tylko niewielkim wycinkiem światowego konfliktu pomiędzy tworzącym sięnowym porządkiem reprezentowanym z jednej strony przez USA i skupionych wokół nich sojuszników, wwiększości państw zachodnich, demokratycznych i wolnorynkowych o ustrojach opierających się naprawie i poszanowaniu praw człowieka, a z drugiej przez Chiny z coraz bardziej zwasalizowaną przezsiebie Rosją i grupą państw gotowych wziąć udział w światowej konfrontacji po stronie Chin, wwiększości państw o ustrojach autorytarnych, centralistycznej gospodarce i niskim poziomieprzestrzegania praw człowieka.Wchodzimy w epokę Wielkiego Konfliktu światowego, którego głównymi aktorami będą StanyZjednoczone i skupiony wokół niej świat atlantycki, świat cywilizacji zachodu, a z drugiej stronyautorytarny świat przynoszący nieludzkie standardy, gdzie liderem są Chiny.Według analityków fakt, że Chiny powstrzymują dzisiaj Rosję, a przynajmniej aktywnie jej nie wspierająwynika z tego, że uważają iż jeszcze nie są gotowe na konfrontację z USA. Ale kiedyś będą gotowe i tokiedyś określa się na okres kilku, może kilkunastu lat, gdyż Pekin potrzebuje jeszcze trochę czasu abywzrosnąć gospodarczo, ekonomicznie i militarnie, by być gotowym na otwartą konfrontację z Zachodem.
Dlaczego o tym piszę?Ponieważ zdaniem mądrych ludzi, którzy znają się na geopolityce, strategii, gospodarce i kulturzerozpoczyna się nowa epoka wielkiego konfliktu, który będzie rozgrywał się na całym świecie przeznajbliższe kilkanaście, może dwadzieścia lat.To będzie długa wojna, a od jej wyniku zależy, jaki system zapanuje nad całym światem. Będzie się onatoczyć na polu ekonomicznym, politycznym, kulturowym, a także militarnym i Wojna Ukraińska jestpierwszym frontem tej wielkiej konfrontacji.
Powyższy opis sytuacji nie jest moim wymysłem, lecz opinią osób znających się na rzeczy 1 .Można się zgadzać z tą diagnozą stanu świata, można go kontestować, ale – jak byśmy nie spoglądali naobecną sytuację – każdy musi przyznać, że zmieniła się, i coraz bardziej się zmienia.Czy z tego faktu wynikają jakieś wnioski dla Polski?Czy z tego faktu wynikają jakieś wnioski dla każdego z nas?Czy z tego faktu wynikają jakieś wnioski dla harcerstwa?Otóż można odnieść wrażenie, że te zmiany, a szczególnie ich konsekwencje w znikomym stopniudocierają do polskiego społeczeństwa. Oprócz tego, że jeszcze bardziej nienawidzimy Ruskich ipomagamy Ukraińcom, nie widać jakiś szczególnych zmian mających przygotować społeczeństwo doewentualnego fizycznego konfliktu zbrojnego. W wyniku wypierania myśli o tym, że na ulicach polskichmiast mogą pojawić się w swoich czołgach Moskale, większość ludzi udaje, że nie widzi tego zagrożenia.Pytanie czy ono jest realne?I znowu powołując się na analizy specjalistów, nie tylko polskich, w najbliższym czasie kilku, może pięciu,może dziesięciu lat raczej nie grozi nam bezpośrednia agresja rosyjska.Po co więc ten alarmistyczny ton?Ponieważ pojawiają się dwie implikacje powyższego stwierdzenia:1. „W najbliższym czasie kilku lat” – co oznacza, że tyle właśnie mamy czasu, żeby przygotowaćpaństwo i naród do obrony ojczyzny.2. „bezpośrednia agresja rosyjska” – a więc pełnoskalowa wojna na naszej ziemi. Musimy jednakzdawać sobie sprawę, że już rozpoczęła się i będzie się nasilać agresja niebezpośrednia, którejcelem będzie usypianie polskiego społeczeństwa i destabilizowanie polskiego państwa.Jak uważają specjaliści, Wojna Ukraińska może przekształcić się w długotrwały, krwawiący konflikt naobrzeżach NATO, może też dojść do takiego wyczerpania obu stron, że będą musiały ona zawrzeć jakiśchwilowy rozejm, który Rosja potraktuje jak „pieredyszkę” przed kolejną odsłoną agresji. Wprzewidywaniach analityków dominuje opinia, że wojna będzie długa i że Amerykanie chcą w ten sposóbwykrwawić Rosję, ale nie doprowadzić do jej całkowitego upadku. Dlaczego? Bo mają nadziejęwykorzystać ją w nadchodzącym konflikcie z Chinami po swojej stronie. Dla USA priorytetem jestrywalizacja na Pacyfiku i Amerykanie mogą być gotowi na poświęcenie teatru środkowo europejskiegodla pokonania Chin na Dalekim Wschodzie. Powiedzmy otwarcie – w razie ostrego konfliktu np. oTajwan, USA poświęci Ukrainę i przy okazji Polskę na rzecz zjednania sobie Rosji, a przynajmniej kupieniajej neutralności. To dla nas scenariusz tragiczny.Możemy patrzeć na to wszystko jak sparaliżowana strachem małpa na pełznącego ku niej węża, możemyteż spróbować coś z tym zrobić.My, to znaczy kto?1 Jednym z głównych ośrodków opiniotwórczych na którym polegam jest środowisko polskiego think-tanku „Strategy&Future”, którego liderzy napisali w 2021 roku książkę pt. „Nadchodzi trzecia wojnaświatowa”, w której przewidzieli z dużą dokładnością rozwój wypadków w kolejnych latach.Niewątpliwym autorytetem jest też dla mnie prof. Bogdan Góralczyk – najważniejszy znawca sprawchińskich, oraz wysokiej rangą oficerowie Wojska Polskiego np. gen. Waldemar Skrzypczak, w zasadziebez wyjątku komentujący sytuację geostrategiczną zgodnie z powyższym opisem.
My, to znaczy harcerze.Nikt nie chce wojny. Ja też nie. Nie możemy jednak chować głowy w piasek i udawać, że nic się niezmieniło. Rzymianie mawiali: „Chcesz pokoju? – szykuj się do wojny”. Nikt nie będzie nas pytał, tak jaknie pytał Ukraińców.Co więc, my harcerze możemy w tej sprawie zrobić i czy w ogóle coś możemy zrobić?Moim zdaniem możemy.Program harcerstwa jest w zasadzie jeden – jest to życie w terenie w trudnych warunkach po to, abyukształtować charakter, silną wolę i przede wszystkim zbudować dzielność człowieka, tak aby byłsamodzielny, sam się rozwijał i był nawykły do czynienia dobra. Jednak w zależności od czasów, w jakichfunkcjonowało harcerstwo zawsze pojawiały się jakieś dodatkowe akcenty programowe, na przykład uzarania polskiego skautingu celem harcerstwa było przygotowanie do walki o odzyskanie niepodległości,a także ukształtowanie przyszłego obywatela, „nowego typu obywatela” jak pisał Małkowski, obywatelagotowego do służby i pracy na rzecz ojczyzny.Temu zadaniu podporządkowano programy stopni i sprawności, a przekaz jaki kierowano do harcerzywynikał właśnie z tych celów. Dlatego harcerze przechodząc z drużyn skautowych do Legionów nieprzechodzili podstawowego szkolenia wojskowego (tzw. Unitarki), gdyż zakładano, że byli jużprzygotowani. Faktycznie byli. Oprócz tego w okopach przygotowywali się do matury i zdawali egzaminyna studia, organizowali odczyty, wykłady, zawody sportowe i …ginęli.Program harcerski był także jakoś tam akcentowany w kolejnych epokach. Zawsze dostosowywano go dowarunków, wytyczano nowe kierunki. Bazą programową zawsze było ukształtowanie poprzez życiepuszczańskie wolnej i samodzielnej jednostki, ale dostrzegano zmiany i starano się odczytać nowewyzwania dla harcerstwa. W okresie międzywojennym były inne akcenty – może niektórzy z nas słyszelio „Ofensywie na młodzież” z lat trzydziestych – a podczas II wojny światowej jeszcze inne znane hasło:„Dziś, Jutro, Pojutrze”. W czasach PRL-u sprowadzono harcerstwo do poziomu dna, celowo zamieniającje w infantylne stowarzyszenie „dla” dzieci i młodzieży organizujące indoktrynację polityczną,zagospodarowujące wolny czas i wakacyjny wypoczynek. Ubezwłasnowolniono ruch harcerski obniżajączarówno aspiracje, jak i eliminując z harcerskiego programu pracę nad sobą, a szczególnie puszczaństwo,które przedstawiano jako niepoważną dziecinadę. Fakt, że ten pogląd na harcerstwo jest dominujący i wobecnych czasach możemy zobaczyć, obserwując czym dzisiaj zajmują się harcerze.Pytanie, jakie znaki czasu należy odczytać współcześnie, co staje się istotne i powinno być takimzaakcentowaniem programowym w harcerstwie? Mówiąc normalnym językiem: czym oprócz tego, cozwykle robi dzisiaj, harcerstwo powinno się zajmować w obliczu nowej sytuacji?Odpowiem, przywołując trzy powody, dzięki którym Ukraińcy byli w stanie oprzeć się Rosji w pierwszymroku pełnej wojny:1. Wysokie morale – czyli gotowość do obrony kraju.2. Świadomość zagrożenia i mentalne oraz każde inne przygotowanie do tej sytuacji.3. Pomoc materialna i militarna Zachodu.1. Morale
Gotowość do obrony ojczyzny jest jedynie jednym z elementów patriotyzmu. W czasach pokoju, wczasach „zwykłych” możemy symbolicznie opisać ją jako „płacenie podatków, chodzenie na wybory izbieranie kup po swoim psie”. A czasach „niezwykłych” będzie to natomiast przygotowanie nawyjątkowe wyzwania. Nie tylko na wojnę.No i z tym jest kłopot.Badania pokazują, że większość młodych Polaków nie ma zamiaru, ani bronić ojczyzny, ani nawetpoświęcać swojego czasu czy energii na jakąś formę służby krajowi 2 . Nie wnikając w przyczyny takiegostanu rzeczy, trzeba zadać pytanie, czy Polacy – tak jak Ukraińcy – potrafiliby powstrzymać bezpośredniąagresję. Z takim morale to raczej niekoniecznie. Być może tym należy tłumaczyć fakt, że napływ donaszego kraju ponad dwóch milionów obywateli obcego państwa, mimo zmasowanych działań rosyjskichtrolli, nie powoduje w Polsce żadnych napięć społecznych. Uśmiechamy się do Ukraińców, bo mamygorzką świadomość tego, że giną za nas, a my nie bylibyśmy w stanie tak postawić się Rosji. To rodzipoczucie … no właśnie czego? Winy? Niższości? Czy harcerstwo, ze swoją (jeszcze nie usuniętą z PrawaHarcerskiego ) ideą Służby Polsce, mogłoby coś zdziałać w tej materii? Jestem przekonany, że tak, ale nierozumiem dlaczego nic się w tej mierze nie dzieje. To znaczy rozumiem, ale nie mogę tegozaakceptować.
2. Świadomość konieczności wszelakiego przygotowania się do konfliktu, w tym do wojnyW świadomości większości Polaków nie ma refleksji, nikt nie przewiduje, albo przynajmniej nie mówi otym głośno, że wojna może się przelać przez naszą wschodnią granicę i tym razem my staniemy wobliczu konieczności obrony kraju. Jeżeli już ktoś o tym mówi, to jedynie politycy, którzy robią tonajczęściej na użytek wyborczy, więc i tak mało kto ich słucha. Duża popularność portali i kanałów wsieci zajmujących się tym tematem nie przekłada się na zwiększoną świadomość zagrożenia, a bez niejniemożliwa jest adekwatna reakcja. I nie chodzi jedynie o gotowość do wojny, ale w ogóle o świadomośćkonieczności innego spojrzenia na naszą sytuację, na światową grę interesów i pogodzenie się z tym, żeżaden artykuł NATO nie zapewni nam bezpieczeństwa, tak jak to było w 1939 roku i wiele razy wcześnieji później. Musimy się obudzić ze snu „końca historii” i powiedzieć sobie otwarcie, że możemy liczyć tylkona siebie. Powinniśmy wykorzystywać różnego rodzaju sojusze i odwoływać się do traktatów,powinniśmy ich używać, ale koniec końców musimy liczyć tylko na siebie. Gdyby nie morale Ukraińców,gdyby nie ich żarliwa chęć walki o niepodległość, to najlepsza broń i najwspanialsze sojusze na nic by sięnie zdały. Tymczasem w Polsce nie ma nawet świadomości zagrożenia. Bez tej świadomości tego faktuMoskale w dwa dni będą jeździć czołgami pod Zamkiem Królewskim w Warszawie, Berlin i Paryżwystosują noty protestacyjne, a Prezydent USA, kimkolwiek by nie był, zagrozi odwetem, chyba żebędzie zajęty Tajwanem. W tym czasie Rosjanie urządzą nam kilka polskich „Buczy” i …kto zna historię,ten wie co…Czy harcerstwo może coś zrobić żeby obudzić Polaków z konsumpcyjnego letargu?Może. Gdyby zechciało … Harcerstwo czyli kto?Ciężar zmierzenia się z rzeczywistością leży na barkach wszystkich instruktorów harcerskich, nietylko na barkach władz harcerskich, tych wspaniałych Rad Naczelnych, Głównych Kwater,Komend, Komisji Harcmistrzowskich, ale na barkach wszystkich harcerzy.
2 https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-niepokojacy-sondaz-polacy-coraz-czesciej-mowia-putinem,nId,6574930
Każdy instruktor z osobna musi sobie odpowiedzieć na pytanie - co mogę zrobić w tej kwestii?Każdy instruktor, który tego nie robi, realizuje wizję harcerstwa zabawowego, infantylnego,wsobnego… Jak na razie Trwa na dobre festiwal wręczania sznurów, przyznawania sobie orderówi dyplomów, konkursów na najpopularniejszego instruktora w chorągwi, radosnego wydawaniamilionów z ROHIS. I nikt nie wpadł na pomysł, żeby środki z tego rządowego bądź, co bądźfunduszu harcerze przeznaczyli np. na zakup dronów, albo łodzi desantowej dla Ukraińców.3. Pomoc materialna i militarna Zachodu.Wojna Ukraińska jest wojną dwóch wrogich systemów – autorytarnego i wolnościowego. Jeżeliprzegramy – będziemy żyć w standardach chińskich i rosyjskich. Warunki pracy, mieszkania, wysokośćzarobków, edukacja, kultura, inwigilacja, środowisko – o tym wszystkim będą decydować interesynowego centrum światowego i podporządkowane mu lokalne reżimy. Na razie jednak kraje Zachodu sąmniej lub bardziej demokratyczne, co oznacza, że decydenci muszą w jakimś stopniu liczyć się z opiniąpubliczną. To, czy jakiś rząd będzie wysyłać broń, amunicję i pieniądze na ukraiński front zależy odnacisku obywateli i wyborców nacisku na tenże rząd.Harcerstwo ma mierne możliwości oddziaływanie na decyzje rządów państw atlantyckich, ale ma dużeszanse na kształtowanie opinii publicznej w tych krajach. Ma poprzez etos służby, zorganizowanie ipostawę dzielności życiowej potencjał do wpływania na stan opinii publicznej i w Polsce, i w innychkrajach.Spectrum działań może być bardzo szerokie. Na przykład: każda harcerka i każdy harcerz, także harcerze– instruktorzy, nauczą się robić skarpety na drutach albo na szydełku i każdy wykona 10 par skarpet,które zostaną przekazane ukraińskim żołnierzom, co dałoby w efekcie 1,5 miliona skarpet. Nie trzeba dotego nowych struktur, dofinansowania, konferencji, aplikacji, dyplomów, ani orderów – taka prostarzecz.Wędrownicy mogliby tworzyć internetowe środowiska i grupy kształtowania opinii publicznej poprzezsocjale, informując o faktycznych powodach, przebiegu i konieczności wygrania przez Zachód tej wojny.Oczywiście do tego trzeba by się było szybko nauczyć nowego języka obcego (np. hiszpańskiego, albowłoskiego), ale to wspaniałe wyzwanie dla wędrowników! Chyba nawet w obecnie obowiązującymregulaminie na stopnie przewija się takie wymaganie. Jak wspaniała szkoła obywatelskiego myślenia ikurs prowadzenia dyskusji – używania argumentów, nawiązywania kontaktów („Szukajcie przyjaciół” Bi-Pi) – ot! idealna służba dla „wędroli” – konkretna, wymierna, ideowa, „dorosła”…Takie działanie nie wymaga cyklu konferencji Zespołu Głównej Kwatery do Spraw WychowaniaCyfrowego, ani żadnego podobnego potworka – można zwolnić etatowych działaczy, a za zaoszczędzonepieniądze kupić wełnę na skarpety.Harcerze dorośli („Grupy Szturmowe”? ), mogli by przeprowadzać akcje blokowania ciężarówekwożących towar do Rosji i na Białoruś, organizować demonstracje i podobne działania wpływające naopinię publiczną („Wawer”?). Wiem, że to nielegalne i że ubezpieczenie nie obejmuje takich działań, aleprzypominam, że KOR, Solidarność Walcząca, WiN, Armia Krajowa w tym Szare Szeregi, a także POW iZarzewie także były nielegalne, a nawet nie otrzymywały dofinansowania, a jednak za ich powstaniemstały środowiska harcerskie, a harcerstwo w swojej warstwie ideowej nadal karmi się etosem tego nurtuwolnościowego w naszej tradycji.
Od lat słyszę płacz, że harcerstwo nie ma lotnego programu – a tu proszę – jest okazja! Co więcej, myślę,że takie działania rozlałyby się na młodzież nie należącą do harcerstwa. Co więcej takie działaniazweryfikowałyby to, na ile te wszystkie wspaniale brzmiące hasła –Wzorce przykłady szlachetne zabiegiŁańcuchy dłoni, zwarte szeregiWarstwy tradycji, wieki kulturyTydzień dobroci, ręce do góry 3
- deklamowane na uroczystościach, wypisywane na dyplomach i wylewające się z sieci – o służbie, owyczynie, o tradycji – mają jakiekolwiek znaczenie, a na ile to zwykły pic. Ja myślę, że pic.Czy harcerstwo może dzisiaj odegrać jakąś rolę w przygotowaniu polskiego społeczeństwa nanadchodzący możliwy scenariusz wydarzeń który mam nadzieję nigdy się nie wydarzy?Uważam że powinniśmy jako ruch widzieć, co się dzieje, zauważać i reagować. W związku z tym pojawiasię pytanie – jak.Pierwszym krokiem jest spojrzenie w lustro – powinni to zrobić każdy instruktor i instruktorka – izadanie pytania: co w tej sytuacji zrobiłby Andrzej Małkowski? Co zrobiłby Rudy, Zośka i Alek? I dalej –co ja robię i co powinienem/powinnam zrobić? Bez znalezienia punktu na mapie, w którym sięznajdujesz nie możesz się nią posługiwać – jest bezużyteczna. Można by pewnie za jej pomocą rozpalićognisko, żeby nadać rozpaczliwe sygnały o pomoc, ale nie da się dojść do domu.Drugim krokiem powinno być „Szukanie Przyjaciół” – czyli nawiązanie kontaktu wśród grup instruktorówchcących zorganizować podobne działania (nie trzeba zawiązywać Kręgów, pisać statutów, ani wymyślaćplakietek).Dopiero następny etap to działanie.„Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.” Będzie to zatem sprawdzian, ale przede wszystkim niezwykłaokazja i chciałbym, żeby tak na to spojrzeć. Okazja do tego, żeby podjąć pracę nad sobą, żeby przełamaćbariery organizacyjne, własny marazm, niemoc, lenistwo, opór bliskich, brak czasu, strach…i zacząćwzrastać porzucając pozory, fasadowe działania, sztuczne, lukrowane życie…Jestem przekonany, że w wielu instruktorach tli się jeszcze myśl, że harcerstwo to jednak nie planszówki,nie formacja religijna, nie wspieranie wszechstronnego rozwoju, nie infantylne zajęcia rozwojowe, alecoś większego i ważniejszego – zmiana świata na lepsze.
W kontekście działania trzeba poruszyć kilka ważnych kwestii.
3 Elektryczne Gitary, Dzieci
SOKÓŁPierwszą kwestią jest bardzo zły stan fizyczny polskiej młodzieży. Posiłkując się badaniami 4 możnastwierdzić, że około połowa młodych ludzi w naszym kraju jest poniżej przeciętnej normalnego stanurozwoju, a druga połowa wyrasta jedynie nieznacznie ponad ten poziom.Ten katastrofalny stan przekłada się na niski poziom zdrowotny – otyłość, choroby metaboliczne, niskipoziom percepcji intelektualnej, poczucie niemocy, depresje, uzależnienia…W kontekście powyżej opisanych zagrożeń sprawa jawi się jeszcze poważniej. Gdy słucham wypowiedzioficerów Wojska Polskiego, którzy opowiadają o tym, jaka młodzież, jaki „materiał ludzki” trafia wszeregi armii, to włosy stają mi dęba na głowie. Młodzi ludzie wywiezieni na poligon przychodzą tłumniedo dowódców i skarżą się że jest im zimno i że nie ma zasięgu. Są niezwykle roszczeniowi, potrafiąwymieniać rozliczne regulaminy, według których należą im się określone warunki, tak jakby w ogóle niewiedzieli gdzie się znaleźli i po co. Brak odporności, brak dzielności, brak umiejętności znoszenia trudu iprzeciwności losu, brak zaradności, to wszystko powoduje, że materiał na żołnierza jest dosyć mierny.To jest pole służby dla harcerstwa.Harcerstwo, zawsze wtedy gdy było harcerstwem, propagowało hasło: „W zdrowym ciele - zdrowyduch”. Z reguły harcerze wśród rówieśników byli ponadprzeciętni fizycznie. Stan ten był jeszczepodnoszony poprzez bardzo radykalnie poważne podejście instruktorów do kwestii wychowaniafizycznego przy każdej okazji na biwakach, obozach, nawet zbiórkach ćwiczono gimnastykę, ćwiczeniasiłowe, celowo pracowano nad stanem sprawności fizycznej młodzieży. Dzisiaj trudno powiedzieć, jakajest sprawność fizyczna harcerzy. Z moich obserwacji wynika że raczej poniżej przeciętnej. Wierzęjednak, że możemy spróbować podnieść ten poziom, a szczególnie stan sprawności fizycznej wśródinstruktorów, którzy powinni być przykładem dla młodszych.
Propozycja programowa skierowana jest do harcerzy w wieku 11 do 76 lat i obejmuje system testów ićwiczeń mających w wymierny sposób podnieść poziom fizyczny w harcerskich szeregach.1. Test weryfikacyjnyTest mający rzetelnie określić, jaki mamy poziom, jaki jest punkt wyjścia, co jest niezbędne dopodjęcia pracy nad sobą. Można do tego celu posłużyć się istniejącymi, zestandaryzowanymitestami sprawności fizycznej np. Międzynarodowym Testem Sprawności Fizycznej (MTSF) 5 . Testtaki powinien odbyć się w tym samym terminie w całym kraju i powinien zostać przeprowadzonyprzez niezależną komisję. Wyniki testu powinny być mierzone i podawane bez informacji oprzynależności organizacyjnej harcerza, tak, aby wykluczyć niepotrzebną na tym etapierywalizację pomiędzy organizacjami. Po teście weryfikacyjnym powinniśmy mieć wynikisprawności wg MTSF np. dla województwa Dolnośląskiego, a każdy harcerz powinien otrzymaćkartę swoich wyników.2. Program podnoszenia sprawności fizycznejTo okres pracy nad podniesieniem poziomu sprawności fizycznej. W drużynach, ale i w4 Raport o stanie aktywności fizycznej dzieci i młodzieży w Polsce w ramach projektu Global Matrix 4.0,https://drive.google.com/file/d/1xOZ2PqRV-6fdP3YDdsjH4-EOdsUjzHt5/view5 Na przykład: http://testy-sprawnosci-fizycznej.blogspot.com/2012/03/miedzynarodowy-test-sprawnosci.html
komendach, kręgach instruktorskich, zespołach i referatach harcerze, przy współudzialekonsultantów specjalistów, powinni opracować, program mający na celu podniesienie poziomuw tych konkretnych wymaganiach, jakie zawiera MTSF. Wiadomo, że w inny sposób będąćwiczyć harcerze, w inny wędrownicy, w inny członkowie chorągwianego zespołu do sprawwychowania cyfrowego, a jeszcze w inny członkowie komisji historycznej przy GK. Każdyprogram powinien być dostosowany do wieku i poziomu startowego (Test weryfikacyjny)3. Test finalnyJego celem jest sprawdzenie: czy i w jakim stopniu poszczególni harcerze podnieśli swój poziomfizyczny w okresie pomiędzy testami. Okres pomiędzy poszczególnymi testami powinni określićspecjaliści od wychowania fizycznego, ale na potrzeby tego artykułu zakładam, że mogłoby tobyć np. 5 miesięcy – Test Weryfikacyjny – 02 października, Test Finalny – 02 marca. Na tymetapie można by wprowadzić ogłoszenie wyników nie tylko w kategorii indywidualnej – osobnow każdej grupie wiekowej, ale także w kategorii – drużyna. Ranking najsprawniejszych drużynpowinien zawierać też kręgi, komendy, zespoły i komisje.4. Taki cykl można powtarzać raz w roku, a podczas Testu Finalnego robić jednocześnie TestWeryfikacyjny dla tych harcerzy, którzy jeszcze nie przystępowali do testów. Gdyby udało sięogarnąć taką akcją większość harcerzy oraz harcerzy – instruktorów, to byłaby szansa na realnepodniesienie poziomu sprawności fizycznej najpierw w naszych szeregach. Potem można objąćprogramem także młodzież niezrzeszoną w harcerstwie.5. Zarówno cele bezpośrednie (podniesienie poziomu sprawności fizycznej harcerzy), jak i dalsze(podobne działania obejmujące całą młodzież w Polsce) są formą służby, której przedmiotemjest nakłonienie młodych ludzi do tego, żeby rozpoczęli pracę nad swoją sprawnością fizyczną, apoprzez to nad zdrowiem oraz aby podnosili poziom ogólny egzystencji – wiadomo – „Wzdrowym ciele – zdrowy duch”.
HARCERSKIE ODDZIAŁY ĆWICZEBNE – HOĆKwestia druga - czy harcerze powinni przygotowywać się do ewentualnego konfliktu zbrojnego nanaszych ziemiach i do czynnej obrony kraju? To być może szokujące dla niektórych pytanie mogęrozszerzyć o przypomnienie, że polski skauting powstał wprost jako projekt przygotowania młodzieży dowalki o niepodległość (a potem także budowy niepodległego państwa). W regulaminach stopni isprawności znajdowały się wymagania mające przygotować harcerzy do realnej i prawdziwej wojny. Wewszystkich akcjach zbrojnych – od udziału w Pierwszej Kadrowej, poprzez Legiony, przez rozbrajaniewojsk zaborczych jesienią 1918 roku do tworzenia milicji obywatelskich przejmujących majątek publicznyi pilnujących porządku wszędzie widzimy harcerzy. Także podczas obrony Lwowa, w PowstaniachŚląskich, Powstaniu Wielkopolskim, w końcu w „Potrzebie bolszewickiej” 1920 roku zawsze powstawałyoddziały harcerskie. Powstała w 1915 roku Polska Organizacja Skautowa była częścią strukturDepartamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego i elementem tworzącego się WojskaPolskiego. Podobnie jak dwadzieścia lat później Szare Szeregi i inne organizacje harcerskie były po prostuoddziałami Armii Krajowej i realizowały zadania polskiego podziemia zbrojnego.Cóż więc jest dzisiaj nie tak z harcerzami, u których nie widać żadnego ruchu, żadnego dążenia doudziału w tym aspekcie rzeczywistości?Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi, chociaż świerzbi mnie żeby „pojechać po bandzie” i napisać.Propozycją programową obejmującą ten obszar aktywności i realizującą budzące się potrzeby młodzieżymogą być Harcerskie Oddziały Ćwiczebne – HOĆ.
Pomysł.Wszystkie organizacje harcerskie, w porozumieniu z Wojskami Obrony Terytorialnej powinny stworzyćprogram przygotowania obronnego – Harcerskie Oddziały Ćwiczebne. Program objąłby WSZYSTKICHharcerzy i harcerzy-instruktorów w wieku 16 – 76 roku życia. Poszczególne oddziały, w porozumieniu zWOT, grupowałyby różne specjalizacje w zależności od kondycji fizycznej, zainteresowań i posiadanegowykształcenia i umiejętności. W ten sposób w każdym oddziale np. dzielnicy Śródmieście z Wrocławiaznaleźli by się harcerze z różnych organizacji harcerskich.Czym miałyby zajmować się oddziały HOĆ?1. Systematycznym rozpoznawaniem powierzonych w ramach WOT zadań z zakresu przygotowaniabojowego, obrony cywilnej, pomocy w sytuacjach kryzysowych (nie tylko wojennych), a więcćwiczeniem gotowości, symulacjami akcji, podnoszeniem kwalifikacji niezbędnych do realizacjizadań.2. Udziałem np. raz na kwartał, w ćwiczeniach HOĆ organizowanych przez WOT oraz ćwiczeniachwspólnych z jednostkami WOT.3. Przejściem przez dwutygodniowy obóz szkoleniowy (unitarka) zorganizowany przez WOT.Każdy harcerz powinien zostać przeszkolony w ramach tego programu, a kwestią porozumienia z WOTbyłby dalszy rozwój tego kierunku działań. Na przykład czy HOĆ zachowują autonomię organizacyjnątakże w okresie kryzysu? Czy program ma jedynie szkolić, a potem chętni wstępują do WOT, czy możepowinny powstać autonomiczne oddziały harcerskie w ramach WOT? Te i podobne kwestie powinny byćrozstrzygnięte w przyszłości w oparciu o praktykę współpracy organizacji z WOT.Z punktu widzenia wychowawczego jest to propozycja korzystna z dwóch powodów. Po pierwsze,pokazuje jedność harcerstwa polskiego mimo podziału organizacyjnego. Po drugie, uzmysławia, żeharcerstwo nie jest jedynie fajną zabawą wspieraniem wszechstronnego rozwoju, czy formacjąpatriotyczno - religijną, ale jest odpowiedzialną służbą na rzecz kraju.Nie do przecenienia jest też to, że sam fakt udziału w oddziałach HOĆ musi być związany zposiadaniem/osiągnięciem pewnego poziomu sprawności fizycznej, co z kolei będzie motywowaćmłodzież harcerską do pracy nad sobą – do ćwiczeń i podnoszenia sprawności.Oczywiście można pomysł tworzenia HOĆ (w takim lub podobnym kształcie – mniejsza o szczegóły natym etapie) uznać za abstrakcyjnie nierealny, anachroniczny, czy po prostu oderwany od rzeczywistości(już czekam na rozliczne epitety i druzgocące oceny w komentarzach), ale prędzej, czy później znacznaczęść młodzieży zostanie ogarnięta przez jakiś nurt paramilitarny i harcerstwo okaże się ponowniejedynie koterią kilku organizacji organizujących wolny czas dla zuchów, bo gros młodzieży odpłynie dowspółczesnego POS-u, tak jak się to stało w Kongresówce w 1916 roku.Można zamykać oczy na rzeczywistość, ale jaki wtedy jest sens ubierania się w dziwny sposób iparadowania z tymi światełkami….?Życie idzie naprzód i wynikające z aktualnej sytuacji potrzeby będą w coraz większym stopniurealizowane przez współczesną młodzież w innych formacjach, a także w organizacjach odpowiadającychna rodzącą się i coraz większą świadomość konieczności przygotowania się do wojny.
CHALLENGERS
Pomysł ruchu dla wędrowników i harcerzy starszych powstał w trakcie rozmów z Anną Turulą (Śnieżko) –byłą drużynową 6 Wrocławskiej Drużyny Harcerskiej „Zwiad”. Rozmawialiśmy o wojnie, o zagubieniuludzi w nierealnym świecie cyfrowym, o tym, że wojna toczy się także w sieci. W toku kolejnych rozmówpowstały konkretne rozwiązania, a nawet regulaminy sprawności i stopni. Może nie iść pod prąd tylkowłaśnie wykorzystać to co widzimy jako zagrożenie?Propozycja jest właśnie ogólnym opisem tej koncepcji.Polega ona na tworzeniu międzynarodowych grup współpracy online, najpierw wśród skautów, a zczasem także wśród osób nie należących do organizacji skautowych.Ruch Challengersów (Challies) nie jest kolejną organizacją harcerską, a jedynie propozycją dla samychwędrowników i ich drużynowych.Tam, gdzie zarówno drużynowi jak i sami wędrownicy są chętni oraz gotowi do tego, żeby porzucićinfantylne sposoby uprawiania harcerstwa i wreszcie zacząć robić coś pożytecznego i istotnegospołecznie mogą tworzyć się patrole Challies.Challies działają tematycznie. Patrol poszukuje/znajduje/tworzy środowisko skautów chętnych dozaangażowania się w jakiś konkretny, wymierny i ważny społecznie projekt.Zasadą pracy Challies jest praca w międzynarodowych zespołach. Zalety tego pomysłu to:1. Praktyczne poznanie sposobów poruszania się w sieci, umiejętność rozpoznawania izapobiegania zagrożeniom, nabycie biegłości w obsłudze różnych systemów i aplikacji.2. Poszerzenie horyzontu rozwiązywania problemu o te elementy, które można znaleźć w innychkulturach, czy narodach, a na które na naszym podwórku są ograniczone poprzez naszeograniczenia kulturowe, historyczne, prawne, mentalne. I vice versa.3. Bardzo dogłębne rozpoznanie problemu, którym zajmowałby się patrol Challies i zetknięcie się zbarierami w rozwiązywaniu problemów społecznych.4. Angażowanie środowisk pozaskautowych zorganizowanych przez Challies wokół działania wsłużbę skautową.5. Konieczność opanowania przez Challies języków obcych na wysokim poziomie komunikacyjnym.6. Nawiązywanie relacji ze skautami na całym świecie („Szukajcie przyjaciół”)7. Konkretna, wymierna i poważna służba („Pamiętaj o codziennym dobrym uczynku”)Jest kwestią wtórną, czy powstanie Centrum Koordynacyjne, Komenda Challengersów, być może nie jestto potrzebne, a być może jest. To kwestia przemyślenia przez tych, którzy będą chcieli podjąć pomysł.Najważniejsze, żeby stworzyć jakieś ramy i jakieś miejsce gdzie mogłyby się online spotykać pomysły,pytania, odpowiedzi różnych patroli Challies. Gdybym prowadził dzisiaj drużynę, wplótłbym w elementyprób na stopień HR zorganizowanie i poprowadzenie służby w formule Challengers.Pola służby powinny dotyczyć ważnych społecznie problemów.Na pewno takim problemem jest gotowość rządów państw zachodnich do wspierania Ukraińcówwalczących „O wolność Wasza i naszą”, a ta gotowość jest wprost zależna od opinii publicznej w tychpaństwach. Tworzenie patroli Challies, które zajęłyby się organizowaniem takiego poparcia,informowaniem o faktycznych powodach, przebiegu i zbrodniach rosyjskich na Ukrainie uważam zapriorytetowe. Działania te nie powinny ograniczać się do wymiany informacji, zdjęć i filmików, czydyskusji, ale prowadzić w konsekwencji np. do organizowania zbiórek środków dla walczącej Ukrainy,
zakupie i wysyłaniu transportów, organizacji szpitali wojskowych, czy innych niezbędnych w danymmomencie konfliktu dóbr.Tak uruchomiony przez harcerstwo program Challies z pewnością przyciągnąłby do działania takżemłodzież nieharcerską i, po raz pierwszy od lat 70-tych, harcerstwo wreszcie zaczęło by emanować swojąsiłą i swoimi ideami na zewnątrz, co z pewnością stworzyłoby szanse do wyjścia z istniejącego obecniestanu infantylnej zabawy w korporację NGO 6 .***
Po roku trzeba podjąć próbę oceny tego, jak harcerstwo zachowało się w nowej sytuacji.W dniu wczorajszym Senat RP obradował nad Uchwałą upamiętniającą Szare szeregi w 80 rocznice Akcjipod Arsenałem. W projekcie Uchwały czytamy min.:„Członkowie Szarych Szeregów swoją działalnością dali przykład heroizmu, męstwa, bohaterstwa iodwagi. Okazali bezgraniczną miłość do Ojczyzny.W walce o jej niepodległość często oddawali własne życie.Senat Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o szczególnym znaczeniu Szarych Szeregów dla losów Polskii II wojny światowej, oddaje hołd wszystkim ich członkom.” 7
Marek Kamecki, Wrocław, 30 marca 2023 r.
6 Ostatnim istotnym wkładem harcerstwa, służbą dla społeczeństwa było podjęcie przez GromadęWłóczęgów 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Czarnej Jedynki” akcji zbierania środków i udzielaniapomocy robotnikom represjonowanym w Radomiu i w Ursusie w 1776 roku. Z tej akcji wyłonił sięKomitet Obrony Robotników – KOR. Inicjatorami byli harcerze – z „Czarnej Jedynki” – AntoniMacierewicz, Piotr Naimski, Wojciech Onyszkiewicz (szczepowy), Jacek Kuroń – instruktor ZHP, ideowykomunista zwalczający w latach 50-tych i 60-tych tradycyjne harcerstwo, którego jednym z filarów byławłaśnie „Czarna Jedynka”, Jan Józef Lipski – harcerz Szarych Szeregów, uczestnik PowstaniaWarszawskiego. Jak widać ludzie z różnych bajek. Jednak od tego czasu harcerstwo nie wniosło nicistotnego do życia naszego narodu, nie dało z siebie nic.7 https://www.senat.gov.pl/prace/druki/


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.